Archiwum Polityki

Feralna "13"

Język - giętka część ciała służąca do wyrażania tego, co pomyśli głowa. Sejm uchwalił, że i głowa, i język mają być polskie, więc wszystkie obce nazwy zostaną przetłumaczone. Na prośbę niektórych posłów zrobiono jednak wyjątki. Dzięki posłowi Niesiołowskiemu uratował się np. hot dog, gdyż poseł stwierdził, że psinę może jeść tylko wtedy, gdy nie rozumie się nazwy...

Andrzej Celiński - nietrup obrotowy

Były działacz KOR, "S" i senator UW, który demonstracyjnie przystąpił do SLD. Wywołało to szok wśród jego byłych kolegów, uważających, że skoro C. obraził się na Unię, to jest już politycznym nieboszczykiem. C. oświadczył jednakże, że zmartwychwstał i będzie odtąd ożywiał programowo lewicę. Prawdziwą konsternację wywołało jednak dopiero wystąpienie Barbary Labudy, która publicznie wezwała SLD do wyciągnięcia trupa z szafy. Kiedy Leszek Miller i koledzy zapewnili, że w ich formacji nigdy trupa nie było, pojawiło się przypuszczenie, że być może został on SLD podrzucony dopiero niedawno. Podejrzenia padły na C., który po raz kolejny musiał przekonywać, że wiadomości o jego śmierci są przesadzone.

Daniel Dwornik - specjalista wdzięcznologii

Ordynator z Tarnowa publicznie oświadczył, że jeśli pacjent jest lekarzowi wdzięczny, może mu wręczyć dowód wdzięczności. Dowód taki, zdaniem D., różni się od łapówki tym, że jest dawany dopiero po wywołaniu przez lekarza uczucia wdzięczności, nie zaś przed. Inni lekarze nie okazali jednak D. wdzięczności. Dyrektor szpitala, w którym D. pracuje, doniósł o jego badaniach nad wdzięcznością prokuratorowi. Przewiduje się wprowadzenie do kodeksu karnego zapisu: "Kto przyznaje się do przyjmowania dowodów wdzięczności, podlega karze do lat..." Karania za przyjmowanie dowodów wdzięczności bez przyznawania się do tego nie przewiduje się, gdyż groziłoby to likwidacją większości szpitali i przychodni.

Jerzy Dziewulski - aktor, także poseł, dla przyjaciół Bond, James Bond

D. ma być bohaterem kolejnego filmu o agencie 007. Treścią XX filmu o przygodach superagenta będzie próba opanowania polskiego parlamentu przez gromadę nieudaczników, zmierzających do skompromitowania młodej demokracji w oczach świata.

Polityka 52.1999 (2225) z dnia 25.12.1999; Kraj; s. 108
Reklama