Na Nowy Rok Niemcy dostali materiał do przemyśleń: czy chcą pracować krócej i za mniejsze pieniądze, czy też wolą pracować dłużej za te same pieniądze co dotychczas. W ogólnonarodowej dyskusji na temat czasu pracy hasłem dnia stała się elastyczność. Zakłady Opla w Rüsselshaim, aby nikogo nie zwalniać, skróciły tydzień pracy z 35 do 30 godzin (w ich ślady idzie Deutsche Telekom, by uratować 10 tys. miejsc pracy). Z kolei producent opon Continental wydłużył tydzień z 37 do 40 godzin, bez podwyżki płac, a myśli nawet o 43 godzinach. W ramach elastyczności w b. NRD pracuje się dłużej niż w starych landach, dłużej też mają pracować ludzie młodzi (aby zapracowali na emerytury), wydłuży się także wiek emerytalny. Żegnaj święta umowo społeczna, okazałaś się za mało elastyczna.
Polityka
1.2004
(2433) z dnia 03.01.2004;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 14
Reklama