Zamieścili państwo informację „Nasi są już w Unii” [Ludzie i wydarzenia, POLITYKA 46/03]. Pośród zaledwie kilku zdań uwagę moją zwróciły następujące: „Pracownicy pomocniczy nie musieli przechodzić żadnych jednolitych testów. Zazwyczaj znajdowali prace poprzez znajomości albo już wcześniej współpracowali z instytucjami unijnymi na umowę o dzieło (...)”.
Po pierwsze, jest to stwierdzenie krzywdzące przeważającą większość z nas, świadczące o braku znajomości realiów (najczęściej 2–3-stopniowe rozmowy kwalifikacyjne prowadzone jednocześnie w kilku obcych językach, sprawdzające wiedzę i przygotowanie do wykonywania powierzonych zadań).
Po drugie, stwierdzenia takie utrwalają „polskie myślenie”; jeżeli ktoś cokolwiek osiągnął, to na pewno przez znajomości, a nie przez własną pracę.
Przemysław Kordasiewicz,
Komisja Europejska, Bruksela