Archiwum Polityki

Zagadka mistrza Hartwiga

„Kim jest tajemnicza kobieta ze zdjęcia?” – tym dość zaskakującym pytaniem Muzeum Narodowe w Warszawie zachęca do obejrzenia wystawy fotografii Edwarda Hartwiga (1909–2003). Zdjęcie, reklamujące wystawę na zaproszeniach i plakatach, jest piękne, kobieta jest jeszcze piękniejsza, ale nikt nie wie, gdzie, kiedy i kto został na nim upamiętniony. Oto zajęcie dla rasowego detektywa – odszukać tajemniczą modelkę do czasu zamknięcia ekspozycji, czyli do 9 września. Ale nie tylko dla czarującej nieznajomej z przeszłości warto wybrać się na wystawę. Jest bowiem Hartwig dla rodzimej fotografii tym, czym dla domowych linijek wzór metra w S?vres – wzorcem doskonałym. Przez 80 lat twórczej aktywności zrobił kilkadziesiąt tysięcy zdjęć, z czego zaledwie 300 wybrano do pokazania. Wybór jest jednak zróżnicowany i w pełni oddaje bogactwo jego artystycznej drogi; od zamglonych pejzaży Lublina i okolic z połowy lat 20. przez portrety, liczne zdjęcia teatralne, fotograficzne abstrakcje i przeróżne eksperymenty formalne po – odkrytą na własny użytek dopiero u schyłku życia – fotografię barwną. Od terminowania w zakładzie fotograficznym ojca po udział w wystawach „10 Fotografów Świata”. Muzeum nie tylko kusi zagadką modelki, ale też licznymi atrakcjami: konkursami, warsztatami, spotkaniami i wykładami. Nareszcie nowoczesny sposób podejścia do widza. A swoją drogą, może ktoś z czytelników „Polityki” potrafi odpowiedzieć na postawione na początku pytanie?

Piotr Sarzyński

Polityka 31.2004 (2463) z dnia 31.07.2004; Kultura; s. 49
Reklama