Kościołem katolickim w Austrii wstrząsnął skandal porównywalny z oskarżeniem w 1995 r. kardynała Hansa-Hermanna Groera o pedofilię. Tym razem w centrum uwagi znalazło się seminarium duchowne w Sankt Poelten nieopodal Wiednia. Znaleziono w nim zdjęcia dokumentujące orgie homoseksualne z udziałem kleryków i księży (niektóre opublikował austriacki tygodnik „Profil”). Sprawa nabrała takiego rozgłosu, że pojawiły się głosy katolików domagających się, by biskup odpowiedzialny za seminarium złożył urząd. I tu kosa trafiła na kamień. Ordynariuszem tej diecezji jest bowiem bp Kurt Krenn. Nie podważył on autentyczności ujawnionych fotografii, ale zbagatelizował sprawę –„to chłopięce wygłupy” – i przeszedł do ataku na media. Tak samo postąpił, gdy wybuchła afera z kard. Groerem, którego Krenn popierał do końca, nawet kiedy kardynał ustąpił z urzędu (1995) i zamieszkał w klasztorze. Kiedy bp Krenn odbierał od prezydenta Austrii nagrodę jubileuszową, emerytowany kardynał pojawił się na uroczystości w odświętnych szatach. Dziś kardynał już nie żyje, ale bp Krenn nadal nie zdradza najmniejszej ochoty do rezygnacji. Na razie do dymisji podało się tylko dwóch przełożonych seminarium.