Archiwum Polityki

RRRrrrr!!!

Francuska komedia Alaina Chabata jest niewyobrażalnie głupim dziwactwem, któremu bezapelacyjnie należy się tytuł hitu sezonu ogórkowego. „RRRrrrr!!!” w zamierzeniu przypomina surrealistyczne eksperymenty Latającego Cyrku Monty Pythona. Akcja rozgrywa się 35 tys. lat temu, a bohaterami filmu są członkowie dwóch rywalizujących ze sobą plemion: Czystowłosych i Brudnowłosych. Ci pierwsi posiedli umiejętność mycia się szamponem, drudzy od 700 lat im tego zazdroszczą. Żeby było dowcipniej, oba plemiona zachowują się nad wyraz pokojowo, nie przejawiają agresji, bo – jak logicznie sobie tłumaczą – skoro każdy i tak w końcu umrze, to po co zabijać? Niestety, morderstwo zostanie popełnione, w związku z tym trzeba też znaleźć sprawcę. Rozwikłaniu tej zagadki poświęcone są kolejne sceny przypominające kabaretowe występy średnio rozgarniętych nastolatków, licytujących się przed sobą absurdalnymi skojarzeniami. Oto przykład. „Jakie lubisz?”, pyta kolegę jaskiniowiec, oczywiście mając na myśli ulubiony typ kobiet. „Żywe”, odpowiada mu przyjaciel. I tak w kółko. Wytrawny humor artystów znad Sekwany przyprawia o ból głowy. Czasami trudno uwierzyć, że to, co się widzi i słyszy, zyskało akceptację tak wybitnych aktorów jak Gerard Depardieu i Jean Rochefort, którzy niestety zgrzeszyli występując w tym gniocie. Jeszcze trudniej sobie wyobrazić, że ten infantylny film stał się przebojem we Francji i w pierwszym tygodniu rozpowszechniania zobaczyło go ponad milion widzów.

Janusz Wróblewski

+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe
Polityka 30.2004 (2462) z dnia 24.07.2004; Kultura; s. 51
Reklama