Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp. oskarżyła słubickiego policjanta Stanisława Sz. o ujawnienie osobie nieuprawnionej informacji stanowiących tajemnicę państwową. Osobą nieuprawnioną był, według prokuratury, dziennikarz „Polityki” Piotr Pytlakowski. Informacja niejawna zaś dotyczyła – jak wynika z aktu oskarżenia – strzelaniny w Night Clubie Eden w Słubicach. Wydarzenie to miało miejsce w 2001 r. Prokuratura twierdzi, że ranny został wówczas Jacek B., a postępowanie umorzono z powodu niewykrycia sprawców, Piotr Pytlakowski zaś przebieg zdarzenia, ujawniony mu przez policjanta Sz., opisał w artykule „Bryka Parnabola” (POLITYKA 33/03).
Artykuł poświęcony był gorzowskiemu gangsterowi o pseudonimie Eryk, który mimo wyroków skazujących wciąż pozostawał na wolności i miał zapewnioną pełną bezkarność. Inkryminowany fragment artykułu dotyczy wydarzenia nie, jak chce prokuratura, w Night Clubie Eden, ale „w jednym ze słubickich hoteli”. Nie padają tam żadne nazwy, adresy i nazwiska. I najważniejsze – opisane w artykule zdarzenie miało miejsce w 2000 r., a nie jak wynika z zarzutów wobec policjanta Sz. w 2001 r., jest więc zapewne innym incydentem niż ten, którego ujawnienie zarzuca się funkcjonariuszowi. Jakie więc tajemnice państwowe powierzono dziennikarzowi? Komu ich opublikowanie mogło zaszkodzić? Dziennikarz w swoim tekście powołuje się na anonimowego byłego policjanta, a Stanisław Sz. nadal jest zatrudniony w policyjnej służbie. Dziennikarza przesłuchano na okoliczność pozyskania tajnej wiedzy. Wyjaśnił, że o sprawie gangstera nazwanego w tekście Parnabolem (jego nazwisko zmieniono) rozmawiał z dziesiątkami osób, w tym z wieloma byłymi i aktualnymi policjantami, adwokatami i ofiarami gangstera.