Archiwum Polityki

KRRiTV nie lubi erotyki

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zwróciła się do swojego francuskiego odpowiednika CSA z protestem przeciwko wydaniu zgody na nadawanie z Francji przez Cyfrę+ programu erotycznego XXL. KRRiTV powołuje się na polską ustawę o radiofonii i telewizji, konwencję o telewizji ponadgranicznej, a także dyrektywy europejskie zabraniające rozpowszechniania treści pornograficznych. – Jeśli francuska Rada nie zechce się wycofać z decyzji, będziemy w sporze prawnym, który najprawdopodobniej zakończy się przed organem UE – mówi Jarosław Sellin, członek KRRiTV. Zdaniem Sellina polska Krajowa Rada zawsze sprzeciwiała się podobnym inicjatywom. Ostatnio Polsat wygrał z Krajową Radą proces o zakaz nadawania erotycznego „Playboya”. – Sąd odrzucił nasze uzasadnienie do odmowy, ale sprawa ta się nie zakończyła. Podtrzymujemy swoje stanowisko i tym razem wydamy lepsze uzasadnienie, tak by sąd nie miał powodów go zakwestionować – mówi Sellin.

Tymczasem pojawiają się wątpliwości, dlaczego Krajowa Rada nie reaguje tak zdecydowanie w innych sprawach, na przykład gdy w programach już nadawanych (np. „Rozmowy w toku” w TVN, o godz. 18) pojawiają się rozmowy na tematy najczęściej, oględnie mówiąc, bezpruderyjne (ostatnio np. o męskich prostytutkach). – To zupełnie inne przypadki. W tamtych chodzi o łamanie prawa, w „Rozmowach w toku” podejmuje się dyskusje na ważne problemy społeczne. Krajowa Rada nie miała sygnału, aby ktoś potraktował ten program jako przemycający treści pornograficzne – wyjaśnia Danuta Waniek, przewodnicząca KRRiTV. Niemniej podobnie sprofilowany polsatowski talk show „Na każdy temat” był emitowany w późnym paśmie wieczornym.

Polityka 28.2004 (2460) z dnia 10.07.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama