Archiwum Polityki

Ali

++

„Ali”, biograficzny film fabularny poświęcony bokserskiej karierze Cassiusa Claya, nie miał polskiej premiery kinowej, a szkoda, bo to wysokiej klasy widowisko, które traci na małym ekranie. Zrealizowana trzy lata temu, pełna rozmachu opowieść o mistrzu wagi ciężkiej rozpoczyna się pamiętnym pojedynkiem 24 lutego 1964 r. z Sonnym Listonem, który 22-letni Clay wygrywa, zdobywając swój pierwszy tytuł. Kończy natomiast odzyskaniem mistrzowskiego pasa po zwycięskiej walce z George’em Foremanem w 1974 r. Sportowe wyczyny, choć bardzo ważne, stanowią jednak tło dla znacznie ciekawszej historii opisującej duchowe przebudzenie słynnego boksera. Pod wpływem przyjaźni z Malcolmem X, charyzmatycznym przywódcą murzyńskim zafascynowanym religią islamu, Cassius Clay zmienił wyznanie i nazwisko na Muhammad Ali. Zdobył się również na odmowę odbycia służby wojskowej w Wietnamie. Reżyser filmu Michael Mann („Gorączka”, „Informator”) może nie do końca sugestywnie i nazbyt patetycznie ukazał dramat bohatera broniącego własnych przekonań, walczącego z determinacją o godność. Ale i tak jest to jeden z najlepszych hollywoodzkich filmów o sporcie, co potwierdzają dwie nominacje do Oscara m.in. dla Willa Smitha grającego tytułową postać. Dwupłytowe wydanie Vision ukazuje się w prestiżowej serii QDVD i zawiera interesujące materiały dodatkowe, pozwalające bliżej poznać okoliczności powstania „Alego”.

Janusz Wróblewski

+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe
Polityka 28.2004 (2460) z dnia 10.07.2004; Kultura; s. 54
Reklama