Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Wicepremier Jerzy Hausner rzadko żartuje, ale czasem mu się to zdarza. Niedawno błysnął dowcipem, odpowiadając na pytanie „Trybuny Śląskiej”, jakich granic jego planu nie można przekroczyć: „O granicach powiem tyle, że Polska ma je z siedmioma państwami. Jak będę którąś przekraczał, to poinformuję”.

Sprawozdawca Dariusz Szpakowski uczy się na błędach. Na mundialu w Korei, widząc na trybunach Aleksandra Kwaśniewskiego, rzucił luźną uwagę, iż prezydent nie pomógł polskiej reprezentacji, za co ponoć musiał zniknąć na dwa lata z anteny. Teraz w Portugalii, gdy podczas meczu Portugalia–Holandia kamery pokazały Kwaśniewskiego, Szpakowski wprost wpadł w zachwyt: „Jest nam bardzo przyjemnie, iż prezydent Polski, wielki znawca futbolu, może na żywo oglądać ten mecz!”.

Powstał pomysł, by wzorem Portugalii czy Grecji zatrudnić zagranicznego trenera kadry piłkarskiej. Jan Tomaszewski przestrzega przed sytuacją znaną skądinąd: „Niestety, w tej chwili selekcjonera kadry wybiera prezes Michał Listkiewicz, który kompletnie nie zna się na piłce i działa na zasadzie TKM – teraz k... my! Trzeba najpierw posprzątać ten futbolowy bałagan”.

Na miejskiej konwencji SLD w Olsztynie doszło do burzliwej wymiany zdań. Szczegóły w „Gazecie Olsztyńskiej”. „Znowu, k... mać, nikt niczego nie zrozumiał! – grzmiał radny i dyrektor departamentu kultury w Urzędzie Marszałkowskim Bogdan Perechod. – Jeśli nie zaczniemy współdziałać, spier... wszystko, co dostaliśmy od losu...”. „Pan jest dyrektorem departamentu kultury, a w pana wystąpieniu kultury brak” – zauważył poseł Tadeusz Iwiński. „Wiem co to kultura i reprezentacja aksjologicznych przesłanek.

Polityka 28.2004 (2460) z dnia 10.07.2004; Polityka i obyczaje; s. 106
Reklama