Archiwum Polityki

To katolicy są w mniejszości

Piszę zaskoczony tonem artykułu Joanny Podgórskiej [„Niewierzący praktykujący”, POLITYKA 14]. Jestem osobą wierzącą i chociaż widzę wiele rzeczy wymagających naprawy u polskich wierzących, nie mogę pogodzić się z wysnuwaną tezą o przeważającej większości katolików w Polsce. Fakt, jest to religia dominująca, ale najsilniej jedynie na prowincji, w małych miasteczkach. W Warszawie, skąd przemawiają cytowane w artykule osoby, wiara jest raczej rzeczą rzadką.

Dotychczas odnosiłem wrażenie dokładnie przeciwne do tezy autorki artykułu. W moim liceum (państwowym) to właśnie wierzący są w skrajnej mniejszości i muszą niejednokrotnie zmagać się z różnymi przeszkodami. Wystarczy tu wspomnieć chociażby organizację imprez szkolnych w Środę Popielcową czy silną presję środowisk uczniowskich na wierzących kolegów w sytuacji organizowanych w czasie postu dyskotek, party i innych zbiorowych przyjęć. To właśnie wierzący uważani są za ciemnych i prymitywnych, i spotykają się z rosnącą niechęcią laicyzującego społeczeństwa.

Mateusz Irmiński, uczeń XXXIII LO im. M. Kopernika w Warszawie

Polityka 23.2004 (2455) z dnia 05.06.2004; Listy; s. 30
Reklama