Archiwum Polityki

Jak wypasać, by się nie rozpasać?

Garrett Hardin, amerykański biolog, opublikował w 1968 r. w renomowanym czasopiśmie „Science” esej, który szybko zdobył uznanie daleko wykraczające poza granice biologii. Artykuł „Tragedy of the Commons” (Tragedia wspólnego pastwiska) stał się klasycznym tekstem studiowanym przez politologów, socjologów i filozofów. Autor dowodził, że każde dobro wspólne pozostawione w rękach wolnych jednostek musi prędzej czy później popaść w ruinę. Tak jak działo się na przykład we wsiach, w których istniały wspólnotowe pastwiska.

Hardin, wyrafinowany intelektualista i człowiek oświecenia, przyjął, że jednostki zachowują się racjonalnie, a więc w swoich decyzjach posługują się rozumem. A rozum mówi: trawa jest za darmo, dodam więc jeszcze jedną krowę do stada, będę miał więcej mleka. Jeśli ja tak nie zrobię, zrobi kto inny. Każdy, kto myśli, dochodzi do podobnych wniosków, wszyscy chcą więc wpuścić na pastwisko jak najwięcej krów. W efekcie dobro wspólne popada w ruinę.

Ponieważ dziś coraz mniej ludzi mieszkających w miastach pamięta co to pastwisko, tragedy of the commons opowiadana jest w innych wariantach, na przykład jako dylemat składkowego obiadu. Wybierzmy się większą grupą do restauracji i zaproponujmy, że każdy wybiera dowolne danie, a na koniec wspólny rachunek zostanie podzielony po równo. Czy będziemy wybierać tańsze czy raczej droższe potrawy? Łatwo przewidzieć.

Dylemat wspólnego pastwiska (lub składkowego obiadu) zyskał solidne wsparcie ze strony matematyki. To jeden z ulubionych problemów modelowanych w ramach teorii gier, która zajmuje się badaniem optymalnych strategii działania w sytuacji, gdy naprzeciwko siebie stają kierujący się regułą racjonalności gracze. Jednym z jej wariantów jest słynny dylemat więźnia.

Polityka 8.2004 (2440) z dnia 21.02.2004; Nauka; s. 76
Reklama