Archiwum Polityki

Samochód za mandat

Szczecińska policja znalazła sposób na kierowców niepłacących mandatów. Dłużników, którzy wpadną w jej ręce podczas kontroli drogowej, zgłasza poborcom podatkowym. Ci zatrzymują samochody za długi wobec Skarbu Państwa. – Kiedy policjant z drogówki sprawdzi, że zatrzymany kierowca znajduje się na liście urzędu skarbowego, dzwoni po dyżurującego komornika, ten przyjeżdża i zatrzymuje samochód – mówi nadkomisarz Krzysztof Chełstowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Czarna lista obejmuje osoby zalegające z co najmniej 5 mandatami, ale też tych, którzy nie płacą podatków, składek na ZUS, PFRON czy za pobyt w izbie wytrzeźwień. Suma zobowiązań sięga 15 mln zł.

Tylko w jednym III Urzędzie Skarbowym w Szczecinie tygodniowo dokonuje się 8–10 zatrzymań. Zainteresowani, gdy widzą swój samochód na odjeżdżającej lawecie, najczęściej natychmiast uiszczają dług wraz z kosztami komorniczymi (kilkanaście złotych).

Metoda przynosi rezultaty. – Coraz więcej dłużników przychodzi do nas i dobrowolnie reguluje swoje zobowiązania – mówi Małgorzata Brzoza ze szczecińskiej Izby Skarbowej. Komornicy sądowi, którzy egzekwują prywatne długi, do pomysłu podchodzą z mieszanymi uczuciami. – To metoda bardzo skuteczna, ale z drugiej strony sprzeczna z pewną logiką. Majątek dużej wartości jest zabierany za małe zobowiązania – mówi Iwona Karpiuk-Suchecka, prezes Krajowej Rady Komorniczej. Komenda Główna Policji analizuje, czy system szczeciński wprowadzić na terenie całej Polski.

Polityka 7.2004 (2439) z dnia 14.02.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 13
Reklama