Archiwum Polityki

Feministka w Bunkrze

++

Nie licząc grona zagorzałych miłośników sztuki współczesnej, mało kto słyszał w Polsce o 51-letniej dziś artystce niemieckiej Rosemarie Trockel. Tymczasem na świecie jest prawdziwą gwiazdą, o czym świadczy choćby fakt, że w najsłynniejszym międzynarodowym rankingu sztuki „Kunstkompass” od wielu lat regularnie trafia do czołowej piątki. W jej twórczości niemal od początku krzyżują się dwie idee: nieufność, a nawet sprzeciw wobec międzynarodowego systemu funkcjonowania sztuki, oraz feminizm. Autorka stawia pytania fundamentalne: o seksualność, rozwój kultury, społeczne role, powstawanie dzieła sztuki.

A jednak jej sztukę niełatwo opisać. Może dlatego, że Trockel nie mówi wprost, ale kluczy, bezustannie kwestionuje kolejne prawdy, buduje skomplikowane siatki skojarzeń i interpretacji. Przesłania intelektualne miesza z dowcipem i humorem, ciągle zmienia poziomy ogólności swych artystycznych rozważań.

Niejednorodny jest też jej warsztat, na który składają się rzeźby, instalacje, rysunki, kolaże, grafiki komputerowe, prace wideo, a nawet tkaniny. Odbiór tej sztuki wymaga od widza wzmożonej koncentracji, ale też spotkanie z jej dorobkiem z pewnością nie jest doświadczeniem tuzinkowym i warte jest zaangażowania. Szansę taką daje ekspozycja ze zbiorów niemieckich przygotowana w krakowskim Bunkrze Sztuki. Wystawa czynna jest do 14 marca br.

Piotr Sarzyński

+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe
Polityka 7.2004 (2439) z dnia 14.02.2004; Kultura; s. 58
Reklama