Archiwum Polityki

Związkowy skarb

Czwartym już z kolei ministrem skarbu w rządzie Leszka Millera został Zbigniew Kaniewski (l. 56), kolejny łodzianin w jego ekipie. Jest posłem SLD (od czterech kadencji) i od 1975 r. etatowym związkowcem. Zasiada w Prezydium OPZZ i przewodniczy Federacji NSZZ Przemysłu Lekkiego. Minister ukończył geografię i studia podyplomowe z zakresu organizacji pracy. Opozycja wytyka mu brak ekonomicznego wykształcenia, podkreślając, iż ukończył jedynie „sejmową szkołę ekonomii”, kierując kilkoma komisjami i podkomisjami. Nominacja Kaniewskiego zaskoczyła kolegów związkowców. 13 stycznia Rada OPZZ przyjęła druzgocącą – ze swojego punktu widzenia – ocenę realizacji umowy o współpracy między SLD i OPZZ. W klubie parlamentarnym SLD jest 19-osobowy zespół związkowy, któremu do niedawna przewodniczył sam Kaniewski. Czyżby Miller chciał tą decyzją posklejać rwące się więzi między SLD a OPZZ i zdobyć poparcie posłów związkowców dla planu Hausnera? – Nominacja zaskoczyła nas, była to samoistna decyzja premiera, z nami jej nie konsultowano – przyznaje Grzegorz Ilka, sekretarz prasowy OPZZ. – I nasi działacze nie odczuwają z tego powodu radości, bo znów pojawią się zarzuty, że OPZZ współrządzi. Decyzję Millera z nieufnością przyjęli też przedsiębiorcy. Poglądy posła związkowca na prywatyzację mocno odbiegają od obecnej polityki prywatyzacyjnej rządu.

Polityka 6.2004 (2438) z dnia 07.02.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama