Przynajmniej 56 osób zginęło, a 200 odniosło rany w zamachach na siedziby Kurdyjskiej Partii Demokratycznej i Patriotycznej Unii Kurdystanu w miejscowości Irbil na północy Iraku. Śmierć poniosło wielu czołowych kurdyjskich działaczy, w tym Sami Abdul Rahman, wicepremier autonomicznego rządu Kurdystanu. Dotychczas była to stosunkowo spokojna część kraju. Brutalny akt terroru może wzmocnić tendencje separatystyczne. O problemie kurdyjskim czytaj także na s. 49.
Polityka
6.2004
(2438) z dnia 07.02.2004;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 16