Archiwum Polityki

Głosy i glosy

Dziewięć miesięcy intensywnych zabiegów dyplomatycznych z udziałem USA i Wielkiej Brytanii przyniosło sukces w przypadku Libii, a dwanaście lat negocjacji z Irakiem – nie.
George Bush
prezydent USA
W orędziu o stanie państwa prezydent Bush powiedział, że dyplomacja jest skuteczna, kiedy jest wiarygodna. Ale nie powiedział, kiedy jest wiarygodna. Szkoda, bo warto by wiedzieć, jakie argumenty dyplomatów amerykańskich i brytyjskich przekonały pułkownika Kadafiego, że lepiej będzie pozbyć się broni masowego zniszczenia. A może wystarczyły zdjęcia schwytanego Saddama Husajna? Kadafi lubi być fotografowany.

 

S

prowadzimy Busha z Marsa z powrotem do Teksasu.
Senator John Kerry
niespodziewany zwycięzca prawyborów Partii Demokratycznej w stanie Iowa

Bush przyspieszył termin wygłoszenia orędzia o stanie państwa i przemówił do narodu już nazajutrz po prawyborach w Iowa, gdzie czarnym koniem opozycji okazał się senator Kerry. To jego sztab wyborczy Busha obawia się ponoć znacznie bardziej niż populisty Howarda Deana. Demokraci przekonują Amerykanów, że największe zagrożenie to zły stan gospodarki, edukacji i opieki medycznej. Bush gra na lęku przed kolejnym atakiem „Marsjan” – powtórką 11 września. Żaden z tych lęków nie jest fikcyjny – wygra ten, kto lepiej wyczuje, czego Amerykanie boją się bardziej.

 

T

o nie jest deficyt krótkoterminowy, pobudzający gospodarkę, tylko wynik zmian systemu podatkowego korzystnych dla bogatych.
Joseph Stiglitz
były szef Banku Światowego, laureat ekonomicznej Nagrody Nobla
Stiglitz diagnozował stan gospodarki amerykańskiej: wprawdzie ma wykazać w tym roku wzrost rzędu 3–4,5 proc.

Polityka 5.2004 (2437) z dnia 31.01.2004; Świat; s. 48
Reklama