Archiwum Polityki

Kosztowna ekstradycja

Sporo kosztuje doprowadzenie przed polski sąd byłego szefa Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjnego Colloseum. Ścigany w Polsce m.in. za oszustwa i wyłudzenie 345 mln zł z Będzińskich Zakładów Elektroenergetycznych (w sumie zarzutów jest dziewiętnaście) Józef Jędruch został zatrzymany w Izraelu. Do tamtejszego sądu trafił wniosek katowickiej prokuratury o jego ekstradycję, ale sprawa jest skomplikowana. Rzecz nie rozbija się o brak umowy ekstradycyjnej z Izraelem. Te kwestie reguluje Europejska Konwencja o Ekstradycji, którą Izrael też podpisał. Do wniosku o ekstradycję trzeba jednak dołączyć dowody winy. Obrońcy Jędrucha mogą te dowody kwestionować i żądać ich uzupełnienia. Dotychczas do Tel Awiwu trzeba było wysłać 1,5 tys. stron akt. Ich tłumaczenie na angielski kosztowało 60 tys. zł. Bardzo możliwe, że to nie koniec.

Mimo polskiego wniosku o zabezpieczenie mienia pochodzącego z przestępstwa Jędruch wciąż może korzystać ze zgromadzonych pieniędzy. Prok. Andrzej Kępiński z wydziału obrotu prawnego z zagranicą Ministerstwa Sprawiedliwości przewiduje, że na finał sprawy możemy długo poczekać: – Nie ma określonego terminu, w którym izraelski sąd, a potem ministerstwo sprawiedliwości, muszą rozstrzygnąć tę kwestię. Podobnie jest z zamrożeniem finansowych środków Jędrucha. Jeśli zaś potwierdzi się informacja, że Jędruch stara się wykazać swoje żydowskie pochodzenie, sytuacja skomplikuje się jeszcze bardziej.

Polityka 36.2003 (2417) z dnia 06.09.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama