Francuski minister zdrowia zamówił u dwóch specjalistów raport, który ma wyjaśnić szokująco wysoką liczbę zgonów związanych z upałami (według ostatnich liczb tylko w pierwszej połowie sierpnia „nadwyżka” zgonów w stosunku do przeciętnej wyniosła 11 435, a upały trwały przecież dłużej). Raport będzie gotowy dopiero na koniec września, już dziś jednak przynajmniej część odpowiedzi odsłania kolejna szokująca informacja: w samym tylko regionie paryskim pod koniec sierpnia leżało w kostnicach trzysta zwłok, po które nikt z rodzin się nie zgłosił. Premier Jean-Pierre Raffarin zaproponował, aby zmniejszyć liczbę dni wolnych od pracy (ofiarą mógłby paść 8 maja, dzień weterana), a wypracowane środki przeznaczyć na „fundusz solidarności” wspierający opiekę osób w podeszłym wieku. Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Jean-Louis Debre (syn premiera Francji z czasów gen. de Gaulle’a) zaskoczył wszystkich domagając się powołania parlamentarnej komisji śledczej do zbadania konsekwencji upałów w kraju. Świat polityczny wszędzie taki sam?