Na razie niewiele i nie we wszystkich dużych miastach, ale proces ten wydaje się nieunikniony. Światowy kryzys finansowy pośrednio sprawi, że Komisja Nadzoru Finansowego zaostrzy kryteria przyznawania przez banki pożyczek, wzrośnie też ich oprocentowanie, a popyt na nieruchomości, siłą rzeczy, zmaleje. Już teraz spadły ceny lokali w budynkach z wielkiej płyty i w mniej atrakcyjnych miejscach. Deweloperzy też z czasem spuszczą z tonu, bo zamrożony kapitał i duże kredyty na budowę to prosta droga do bankructwa.
Polityka
39.2008
(2673) z dnia 27.09.2008;
Rynek;
s. 44