Od 1 maja wybierając się do państwa Unii Europejskiej powinniśmy zabrać ze sobą formularz E 111 uprawniający do leczenia w UE. Dziś Ministerstwo Zdrowia nie wie, skąd będziemy mogli pobierać ten dokument, wiadomo jednak, że NFZ będzie na nim poświadczał nasze ubezpieczenie. Ministerstwo szykuje właśnie kampanię informacyjną na ten temat.
Z bezpłatnej wizyty w unijnej przychodni czy szpitalu będzie można skorzystać tylko w przypadku wypadku czy nagłego zachorowania. – Oznaczać to będzie jednorazową wizytę u lekarza, wyjątkowo dwie. Ewentualna kontynuacja leczenia powinna odbywać się w Polsce. W przypadku leczenia szpitalnego dalsze leczenie i rekonwalescencję pacjent powinien odbywać w swoim kraju – wyjaśnia Agnieszka Gołąbek, rzecznik Ministerstwa Zrowia. Koszty świadczeń pokrywać będzie NFZ, a za transport do kraju ubezpieczony zapłaci już sam (z wyjątkiem transportu sanitarnego). Tylko we Francji, Belgii i Luksemburgu pacjent będzie musiał najpierw zapłacić za wizytę w przychodni. Swoje pieniądze odzyska potem od tamtejszego ubezpieczyciela (polskiego odpowiednika NFZ). Nigdzie nie trzeba będzie płacić za pobyt w szpitalu.
Osoba ubezpieczona w NFZ będzie miała prawo do wyjazdu na leczenie czy badania za granicą w dwóch przypadkach: gdy nie będzie mógł czekać na leczenie w kraju (za zgodą prezesa NFZ) oraz gdy danego leczenia lub badań nie wykonuje się w Polsce (za zgodą ministra zdrowia). Koszty leczenia w UE są około dwukrotnie wyższe niż w Polsce, ale NFZ nie potrafi dziś powiedzieć, czy jego budżet wytrzyma koszty leczenia Polaków za granicą: – Wciąż trwają prace nad oszacowaniem skutków finansowych – mówi Renata Furman, rzecznik NFZ.