Archiwum Polityki

21 gramów

+++

Druga po głośnym „Amores perros” fabuła meksykańskiego reżysera Alejandro Gonzáleza Iñárritu potwierdza jego nieprzeciętny talent (to nazwisko trzeba zapamiętać!!!). Stanowi też przykład nadzwyczaj udanego połączenia nowatorskiej, mieszającej płaszczyzny czasowe techniki narracyjnej z zaskakującym metafizycznym przesłaniem. Ułożona w pozornie chaotyczny ciąg kryminalna historia „21 gramów” sprowadza się do opisu zemsty byłej narkomanki (Naomi Watts) na sprawcy wypadku samochodowego (Benicio del Toro), w wyniku którego zginął jej mąż oraz dwójka dzieci. Inarritu przedstawia wydarzenia w zmienionym porządku, z perspektywy wielu osób zamieszanych w tragedię, burzy klasyczną chronologię, by wzmocnić wrażenie psychologicznej i moralnej szamotaniny bohaterów, którzy z trudem znoszą ciężar swoich emocji. W istocie „21 gramów” w najmniejszym stopniu nie jest zwykłą opowieścią sensacyjną, tylko osobliwą medytacją na temat roli przypadku i ludzkiej wiary, która nie znajduje potwierdzenia. Ten wybitny, utrzymany w duchu Kieślowskiego, dramat ze znakomitymi kreacjami aktorów święci triumfy na wielu festiwalach, dostrzegli go nawet amerykańscy akademicy przyznając mu w tym roku aż 2 nominacje do Oscara.

Janusz Wróblewski

+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe
Polityka 11.2004 (2443) z dnia 13.03.2004; Kultura; s. 58
Reklama