Archiwum Polityki

Gejom mówimy: zdecydowanie raczej nie

Piętnaście lat temu w kopenhaskim ratuszu zarejestrowano pierwsze w świecie partnerstwo homoseksualne. Obecnie związki gejów i lesbijek są prawnie usankcjonowane w wielu krajach Europy Zachodniej, w niektórych stanach USA i Kanadzie. Nazywa się je konkubinatami, paktami solidarności, związkami cywilnymi, w Holandii nawet małżeństwami – tam przyznaje się im wszystkie małżeńskie prawa.

Także Polscy socjaldemokratyczni parlamentarzyści zgłosili w ubiegłym roku projekt ustawy regulującej związki partnerskie osób jednej płci. Projekt wywołał gorącą dyskusję publiczną, a oburzona rodzina jednej z senackich pomysłodawczyń projektu zerwała z nią wszelkie kontakty. CBOS zbadało ostatnio, co ogół Polaków myśli o legalizacji takich związków.

Ponad połowa respondentów (56 proc.) jest im przeciwna i wyraża tę opinię w sposób zdecydowany. Tylko co trzeci badany dopuściłby ich legalizację.

Respondenci CBOS określili również, w jakim stopniu byliby skłonni akceptować rozwiązania częściowe.

Z aprobatą większości spotyka się wspólnota majątkowa par homoseksualnych. 55 proc. Polaków sądzi, że osoby takie powinny mieć prawo do posiadania wspólnego majątku. Nieco mniej badanych (47 proc.) przyznałoby im prawo do korzystania z ulg podatkowych w razie wspólnego rozliczenia podatków.

Polacy są zdecydowanie przeciwni (84 proc.) adopcji dzieci przez homoseksualne pary. Tylko 8 proc. dopuściłoby taką możliwość.

Zaskakujące, że znacząca grupa badanych opowiedziała się za ograniczeniem swobody gejów i lesbijek także w życiu prywatnym. 36 proc. sądzi, że prawo nie powinno zezwalać im na uprawianie stosunków seksualnych.

38 proc. jest przeciwnego zdania.

Konserwatywne poglądy Polaków ulegają raczej ewolucyjnym zmianom.

Polityka 11.2004 (2443) z dnia 13.03.2004; Społeczeństwo; s. 78
Reklama