Archiwum Polityki

Głosy i glosy

Głos na Kerry’ego nie jest głosem na Osamę ibn Ladena, tylko na najbardziej liberalnego senatora Stanów Zjednoczonych.
Rudolf Giuliani
były burmistrz Nowego Jorku
Giuliani nie będzie głosował w wyborach prezydenckich na kandydata Partii Demokratycznej. Jest republikaninem – nazwanie Kerry’ego najbardziej liberalnym (czyli, mówiąc językiem polityki europejskiej, socjaldemokratycznym) senatorem USA to w jego ustach nie jest komplement. Ale kiedy jeden z republikańskich kongresmenów przestrzegł, że klęska Busha w wyborach będzie oznaczała wygraną ibn Ladena, Giuliani odciął się od niego. Zanosi się, że kampania prezydencka będzie nie tylko długa, ale i bezpardonowa.

 

P

olacy czekają na sygnał z Berlina, że w rządzie Niemiec coś drgnęło.
Elmar Brok
lider chrześcijańskich demokratów w Parlamencie Europejskim
Coś ma drgnąć w sprawie impasu wokół konstytucji UE. Przewodniczącym Unii w tym historycznym półroczu Irlandczykom bardzo zależy, by kompromis faktycznie osiągnąć, ale jeśli ocenią szanse jako małe, głowy pod nóż nie położą. Propozycja irlandzka: do podjęcia decyzji w Radzie Europejskiej trzeba głosów co najmniej 55 proc. państw członkowskich reprezentujących co najmniej 55 proc. obywateli UE. Oznacza to, że wielka trójka – Niemcy, Francja i Wielka Brytania – nie mogłaby o własnych siłach zablokować decyzji. Niemcy nie mówią nie, co powie Polska?

 

W

olałabym zatrudnić kogoś, kto potrafi dobrze śpiewać, niezależnie od tego, czy ma duże biodra, czy nie.
Deborah Voigt
amerykańska sopranistka
Londyńska Royal Opera House nie zgodziła się na występ światowej sławy sopranistki, ponieważ uznano, że jest zbyt korpulentna i nie najlepiej wyglądałaby w obcisłej czarnej sukience.

Polityka 12.2004 (2444) z dnia 20.03.2004; Świat; s. 50
Reklama