Archiwum Polityki

Woda w górę

Mimo że w polskich rzekach przeważa strefa wody wysokiej, powódź chwilowo nam nie grozi. – W tej chwili nie mamy się czego obawiać. Sytuacja ta jest nawet korzystna, bo dzięki niej możliwa jest odbudowa zasobów wodnych po zeszłorocznej suszy – mówi Marianna Sasim, kierownik Centrum Biura Prognoz Hydrologicznych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Zagrożeniem mogłyby być gwałtowne opady w górach. Newralgicznymi miejscami są zwłaszcza górne i środkowe dopływy Odry i Wisły. Stany alarmowe zostały przekroczone w woj. świętokrzyskim na rzece Kamiennej w okolicach Bzina (o 10 cm do 2,2 m), w woj. łódzkim na Pilicy w Sulejowie (2 cm do 2,32 m), w woj. lubelskim na Krznie w Malowej Górze (o 11 cm do 3,11 m), w woj. mazowieckim na Liwcu w Zaliwiu (o 27 cm do 2,67 m), na Dolnym Śląsku na Odrze w Ścinawie (o 10 cm do 4,1 m) i w Głogowie (o 31 cm do 4,31 m) oraz na Bystrzycy Kłodzkiej w Bystrzycy (o 7 cm do 67 cm). – Wody z topniejącego śniegu już spływają, ale nie ma zagrożeń dla miast – dodaje Sasim.

Polityka 13.2004 (2445) z dnia 27.03.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama