Archiwum Polityki

Krystian bez winy

180 tys. zł, jedno z najwyższych odszkodowań w historii sądownictwa III RP, wywalczył Krystian Majchrowski, niesłusznie oskarżony w sprawie o zabójstwo dealerów Ery GSM. 17 marca Sąd Apelacyjny w Gdańsku przyznał mu je za lata spędzone w areszcie i straty moralne.

To była jedna z najgłośniejszych spraw: sąd pozwolił na pokazanie twarzy oskarżonych, na podanie ich nazwisk. Dobrze ich zapamiętano: „królowa zbrodni” Małgorzata Rozumecka i trzej posłuszni wykonawcy okrutnego planu. Wśród nich niewinny Krystian Majchrowski.

Został aresztowany w październiku 1997 r., kiedy miał niespełna 17 lat. Przesiedział cztery. Sąd pierwszej instancji skazał go na 15. Uniewinniony został dopiero po apelacji. – Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego areszt tymczasowy zawsze jest ryzykiem Skarbu Państwa, który jest zobowiązany uczynić zadość ewentualnej pomyłce organów sprawiedliwości – mówi obrońca Majchrowskiego mec. Piotr Kruszyński. Oskarżenie, jak się okazało, oparte było głównie na poszlakach, była to m.in. zmiażdżona przez obronę ekspertyza zapachowa.

– Do dziś, kiedy idę ulicą i łapię spojrzenia ludzi, zastanawiam się, czy mnie rozpoznają, czy widzą we mnie mordercę, bo wyrok skazujący orzekany był w blaskach fleszy, a uniewinniający przy pustej sali. Niektórzy moi sąsiedzi mówili: dobrze ci, to papuga rozegrał, albo: ile musiałeś dać sędziemu w łapę? – mówi Majchrowski. Za pieniądze z odszkodowania chce założyć firmę budowlaną i wyprowadzić się. Jeszcze nie wie dokąd.

Polityka 13.2004 (2445) z dnia 27.03.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama