Archiwum Polityki

Lepper straszy

Raport „Będzie Lepper?” straszy [art. Janiny Paradowskiej, „POLITYKA 12, dot. Samoobrony i jej lidera]. Głównemu bohaterowi z łatwością przychodzi obrażanie polityków. Co będzie, jeśli Andrzej Lepper jako premier Polski nazwie np. prezydenta Francji złodziejem albo bandytą. Strach pomyśleć. Czy potrafi zawsze kontrolować to, co mówi? Dziś co czwarty chce głosować na Samoobronę. Do wyborów jeszcze trochę czasu, a on może piąć się w sondażach. To dobry taktyk. Z blokad wskakuje w coraz lepsze garnitury. Pcha się, gdzie tylko może. Co chwila jakiś wywiad, pojedynek słowny, program rozrywkowy z jego udziałem. Jest wszędzie. Można przypuszczać, że trzyma jeszcze jakieś asy w rękawie. Wyciągnie je w odpowiedniej chwili, najmniej spodziewanej dla rywali politycznych. Chce być Janosikiem XXI w., zabierać bogatym, dawać biednym. Teoretycznie przegrany w radiu pojedynek z Janem Rokitą, w praktyce przemienia się w wygrany, mówią o tym badania poparcia. W partii to on jest wodzem i wszystko od niego zależy. Dlaczego nie miałoby tak być w całym kraju? Czy może wyłonić się IV Rzeczpospolita dyktatora Andrzeja Leppera? Wielu to śmieszy, ale najwyższa pora zacząć się bać.

Leszek Bińkowski,

Warszawa

Polityka 13.2004 (2445) z dnia 27.03.2004; Listy; s. 38
Reklama