Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Adam Małysz nie zdobył w tym roku Pucharu Świata, zaś komentatorzy sportowi zastanawiają się już, czy odzyska dawną klasę w przyszłym sezonie. Nie wątpi w to natomiast Andrzej Lepper, który wystosował osobisty list do mistrza, aby podtrzymać go na duchu. List zaczyna się od słów: „Zwracam się do Pana – mistrza, jako starszy kolega i członek wielkiej sportowej rodziny”.

Odwoływany (ciągle bezskutecznie) prezydent Szczecina Marian Jurczyk rozpoczął swe wystąpienie podczas sesji Rady Miasta w tonie wielkopostnej pieśni: „Ludu, mój ludu, cóżem ci uczynił?”, a skończył tekstem własnym: „Nie dam się zastraszyć, bo mam jeszcze wiele do zrobienia, zarzuty wobec mnie są bezpodstawne”.

W Gostyniu pod Poznaniem demonstrowali wielkopolscy rolnicy. Demonstranci maszerowali w szyku zwartym, skuci ciężkimi, stalowymi łańcuchami, wyobrażającymi zniewolenie Polski oraz czekającą ich pracę niewolniczą w UE. Na czele pochodu niesiono kukłę Leszka Millera, która została następnie przywiązana do pręgierza i wychłostana. To tylko zapowiedź tego, co może spotkać rządzących naprawdę – ostrzegali chłopi.

O Leszku Millerze piszą wszyscy, więc napisał też subtelny artysta kabaretowy Jan Pietrzak w „Tygodniku Solidarność”: „No, ładne klocki... Jedynie aferzysta Miller w dobrym humorze. Przezywa Ziobrę, puszcza zjadliwe żarciki w rodzaju: kapral Rokita, sierżant Gilowska idą na wojnę. Znalazł się generał! Przegrał wszystko, co było do przegrania. Teraz powinien latryny szorować, z gabinetem politycznym włącznie, a nie ględzić w telewizorze”.

O śmiałym pomyśle Tomasza Nałęcza na nowy rząd pisze „Trybuna”: „Że on nie słyszy tego, co mówi, to wiemy od roku, gdyż jego samouwielbienie rośnie wprost proporcjonalnie do jego kolejnych osiągnięć na śledczo-komisyjnej niwie.

Polityka 13.2004 (2445) z dnia 27.03.2004; Polityka i obyczaje; s. 122
Reklama