Archiwum Polityki

RPA: sukces nudne wybory!

Najmodniejszy dziś skrót w Południowej Afryce to BEE, od Black Economic Empowerment. Ten rządowy program ma sprawić, że czarni i kolorowi, dwie prześladowane w czasach apartheidu grupy obywateli, będą się szybciej bogacić, tak aby zniwelować drastyczne niesprawiedliwości z przeszłości. RPA ma swoją nową czarną klasę średnią, ale to tylko efektowna wizytówka. Olbrzymia większość żyje, jak żyła, tylko dużo łatwiej dziś o edukację. Od tego, jak szybko uda się choć trochę zasypać przepaść, zależy w dużej mierze trwałość tego najważniejszego dziś afrykańskiego państwa (jedna czwarta PKB całego kontynentu), w którym równe 10 lat temu dokonało się pokojowe przekazanie władzy czarnej większości. Najlepszym świadectwem, że proces ten się powiódł, są nadzwyczaj nudne i bardzo normalne wybory parlamentarne otwierające trzecią kadencję nowych władz. Afrykański Kongres Narodowy, partia Nelsona Mandeli, wielki zwycięzca sprzed dekady, dostał dziś pod wodzą jego następcy Thabo Mbeki rekordowe 70 proc. głosów, a sam Mbeki ma zagwarantowany wybór na nową kadencję prezydencką. Komentatorzy, komplementując zwycięzców za rozwagę i sprawność w rządzeniu, podkreślają, że te wysokie notowania to ciągle rodzaj zaliczki do spłacenia. Nastroje te w przyszłości mogą się gwałtownie odwrócić.

Polityka 17.2004 (2449) z dnia 24.04.2004; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 14
Reklama