Archiwum Polityki

El Cid

+

Moda na kreskówki oparte na średniowiecznej klasyce rozwija się w najlepsze, a europejskie firmy specjalizujące się w dostosowywaniu literackich arcydzieł do dziecięcych gustów wróżą jej świetlaną przyszłość. Po niezbyt udanej rysunkowej wersji „Tristana i Izoldy” na ekrany wchodzi „El Cid – Legenda o mężnym rycerzu”, nieco ciekawsza animowana baśń o bohaterskich przygodach kastylijskiego rycerza, rozdartego między miłością do Jimeny a wymaganiami rycerskiego honoru. Poruszająca historia opisywana w niezliczonych pieśniach, poematach oraz w słynnej tragikomedii Corneille`a w hiszpańskim filmie Jose Pozo zmierza w kierunku żartobliwego romansu, kończącego się obowiązkowym happy endem. Oczerniany przez wrogów, zmuszony do opuszczenia dworu, wreszcie skazany na banicję dzielny Rodrigo Diaz de Bivar, zwany później Cydem (od arabskiego sid – pan), zostaje dowódcą najemników w armii mauretańskich władców Saragossy i dzięki pomocy księcia Al-Mutamina udaje mu się odzyskać szacunek króla i miłość wybranki. Oprócz silnie akcentowanego wątku melodramatycznego liczy się tu przyjaźń i szczególnie ważny dla młodych widzów moment duchowego dojrzewania bohatera. Jakość animowanych zdjęć pozostawia wprawdzie sporo do życzenia, niemniej walory edukacyjne filmu w pełni rekompensują te braki.

Janusz Wróblewski

+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe
Polityka 17.2004 (2449) z dnia 24.04.2004; Kultura; s. 58
Reklama