Archiwum Polityki

Egoiści, altruiści

Okazuje się, że lament nad całkowitym zobojętnieniem obywatelskim Polaków jest nieco przesadzony. Oczywiście nie można wpadać w euforię, socjologowie nadal uważają nas za społeczeństwo raczej bierne. Według badań CBOS ponad połowa Polaków (56 proc.) uważa, że obecnie trzeba być bardziej wrażliwym i gotowym do pomocy innym ludziom. W porównaniu z rokiem 2002 wzrosła (z 50 do 54 proc.) liczba respondentów przekonanych, że współdziałając z innymi można przyczynić się do rozwiązania wielu problemów swojego środowiska, osiedla, wsi, miasta lub pomóc osobom potrzebującym. Jednak ponad jedna trzecia badanych (35 proc.) jest zdania, że należy koncentrować się na walce o swoje sprawy nie zważając na innych. W ciągu ostatnich dwóch lat o 5 proc. przybyło tych, którzy deklarują orientację indywidualistyczną.

Zrozumienie dla konieczności niesienia pomocy innym przeważa we wszystkich grupach społecznych. Najczęściej wyrażają je osoby najbardziej zaangażowane w życie Kościoła. Za solidarnością międzyludzką równie często opowiadają się emeryci (67 proc.), jak i uczniowie oraz studenci (64 proc.). Przede wszystkim jednak ideę tę popierają badani o wysokim statusie społecznym i materialnym – przedstawiciele kadry kierowniczej i inteligencji (69 proc.). Im niższe natomiast wykształcenie i dochody, gorsze warunki materialne, a także im mniejsza miejscowość zamieszkania, tym mniejsze poparcie dla tych wartości. Najmniejsze zrozumienie znajdują one w środowisku rolników i bezrobotnych. Trudno się oprzeć wrażeniu, że społecznikostwo polskie ma charakter deklaratywny.

Co prawda ponad połowa Polaków przyznaje, że zdarzyło im się w życiu dobrowolnie i bezpłatnie pracować na rzecz swojego środowiska lub osób potrzebujących, jednak do bezpłatnej pracy na rzecz swojego środowiska, kościoła, osiedla, miasta lub osób potrzebujących w minionym 2003 r.

Polityka 17.2004 (2449) z dnia 24.04.2004; Społeczeństwo; s. 82
Reklama