Przywódcy 25 krajów (członkowie UE i dziesiątka kandydatów) na szczycie w Brukseli narzucili sobie termin zakończenia prac nad konstytucją europejską. Ma być ona przyjęta na kolejnym szczycie – 17 czerwca br. – w drodze kompromisu dotyczącego sposobu podejmowania decyzji. Ustalono z góry, że kompromis będzie oparty na zasadzie podwójnej większości (większość krajów i większość ludności w Unii, być może z dodatkowymi gwarancjami dla tzw. mniejszości blokującej). Zasadę tę odrzucali dwaj premierzy: Hiszpanii (Aznar) i Polski (Miller); obaj jednak przegrali u siebie w kraju i musieli ustąpić. Przyszły szef nowego rządu hiszpańskiego José Luis Rodriguez Zapatero zapowiedział poprawę stosunków swego kraju z Francją i Niemcami. Załatwienie sprawy konstytucji powinno nareszcie stworzyć Unii szansę zajęcia się problemami merytorycznymi, to jest sytuacją gospodarczą i społeczną – skomentował eurodeputowany Pervenche Berges z francuskiej Partii Socjalistycznej, która z kolei odniosła wielkie zwycięstwo w wyborach regionalnych we Francji w ubiegłą niedzielę.