Archiwum Polityki

Skazani na czekanie

To zupełnie nowa kategoria skazanych – oczekujący na wykonanie kary pozbawienia wolności. W więzieniach na cele przerabia się świetlice, kaplice, sale gimnastyczne i biblioteki, a czekających i tak przybywa. Już ponad 31 tys. osób stoi w tej kolejce, w której nie obowiązują żadne reguły.

Orzeczenie sądu o odroczeniu wykonania kary – to teoretycznie jedyna podstawa, na jakiej można się znaleźć wśród tych trzydziestu jeden tysięcy.

O to typowe uzasadnienie:

„Jarosław K. lat 22. Odroczenie na sześć miesięcy. Skazany za próbę włamania na rok i 4,5 tys. zł grzywny. Podczas procesu przestał pić, wszył sobie esperal. Dotąd bezdomny, zamieszkał w domu matki swojej dziewczyny. Pomaga w prowadzeniu gospodarstwa. Płaci rachunki za telefon. Spłaca grzywnę. Walczy o miejsce do powrotu po odbyciu kary. Deklaruje chęć zaocznej nauki. Przez natychmiastowe wykonanie kary skazany może stracić dom, o który tak walczy. Odroczenie pozwoli zweryfikować jego deklaracje i spłacić grzywnę”.

To jeden z dwunastu wyroków Sądu Rejonowego Łódź Śródmieście, które akurat odroczono. Teoretycznie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia rozpoczęcia kary nie powinno upłynąć więcej niż dwa tygodnie. Kodeks karny wykonawczy daje jednak sądowi możliwość odroczenia wykonania kary na okres do sześciu miesięcy – jeżeli skazany jest ciężko chory albo natychmiastowe wykonanie kary pociągnęłoby za sobą zbyt ciężkie skutki dla niego lub jego rodziny.

Mimo że liczba odroczeń z roku na rok rośnie, to sędziowie stosują je bardzo oszczędnie. Jak mówi sędzia Krystyna Selerowicz z Sądu Rejonowego w Łodzi: w sytuacjach ekstremalnych.

To ma sens

Adam S. to z całą pewnością przypadek ekstremalny. Adam S. wystąpił o odroczenie kary tydzień temu i jeszcze nie wie, jaka będzie decyzja sądu. Właśnie zakończył się jego proces, który toczył się osiem lat. Adam S. dostał dwa lata za rozbój – minimalny wymiar kary. Mógł dostać nawet dwanaście. Ma już wezwanie do stawienia się w zakładzie karnym.

Tego rozboju dokonał latem 1996 r.

Polityka 15.2004 (2447) z dnia 10.04.2004; Kraj; s. 34
Reklama