Archiwum Polityki

W imię tolerancji

Ludwik Stomma pisząc o Francji i tolerancji [POLITYKA 10] słusznie zauważa, że nietolerancja na gruncie religijnym może być zagrożeniem dla porządku państwa. Właśnie problem nietolerancji, najczęściej wynikający z fundamentalizmu religijnego, jest dostrzegany nie tylko przez władze Francji, ale także społeczeństwo tego kraju. Niestety w Polsce tego typu zagrożenia nie są dostrzegane, bowiem – być może – wynikają one po części z przeświadczenia, że tylko muzułmanizm nacechowany jest tą przypadłością, natomiast nasze społeczeństwo jest tolerancyjne i tu najczęściej odwołujemy się do historii. (...) Naturalną powinnością nas wszystkich jest unikanie demonstracyjnego podkreślania odrębności religijnej i kulturowej, co może rodzić podziały i być czynnikiem destrukcyjnym. Jednak gdy w państwie dominuje jedna religia, to właśnie na państwie spoczywa obowiązek: dbałość o równouprawnienie, także w sferze światopoglądowej. (...) Zgadzam się z Ludwikiem Stommą, który stwierdza, że „...w tradycji europejskiej jest najpiękniejsze: tolerancja, równouprawnienie, poszanowanie mniejszości. To właśnie walczące o tę tradycję państwo ma obowiązek stawiać mu czoło w dziedzinie wychowania obywatelskiego. W imię tolerancji, a nie przeciw niej”. Myśląc o UE powinniśmy się do takiego modelu państwa przyrównywać.

Joachim Patryas

przewodniczący Klubu Kultury Współżycia i Tolerancji im. Tadeusza Kotarbińskiego, Katowice

Polityka 15.2004 (2447) z dnia 10.04.2004; Listy; s. 91
Reklama