Archiwum Polityki

Opinie

Jolanta Kwaśniewska
żona prezydenta RP, o żebrakach:
– A daje pani pieniądze żebrzącemu na ulicy?
– Zależy kim jest. Nie daję pieniędzy młodym żebrakom, a zawsze je dam starym ludziom. Myślę, że wyjście z domu starszemu człowiekowi, by przysiąść gdzieś na schodku i wyciągnąć rękę, prosząc o pieniądze na leki lub chleb, to jest niezwykle trudna decyzja i wysiłek. Ja to rozumiem, współczuję. Natomiast jestem przeciwniczką dawania pieniędzy ludziom młodym i w kwiecie wieku tylko dlatego, że wyciągają rękę. Młodemu człowiekowi powiedziałam tak: »Chcesz mieć parę złotych, to odśnież chodniki przy pałacu prezydenckim!«. I wie pani co? Nie odśnieżył! Albo wiosną mówiłam: »Mamy duży ogród. Chcesz go skopać? Zarobisz pieniądze«. Nie, wolał wyciągać rękę niż pracować”.
(W rozmowie z Elżbietą Mierzyńską, „Gazeta Olsztyńska”, 26 III)

 

Adam Michnik
redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”, na spotkaniu ze studentami Akademii Bydgoskiej, o kandydaturze Jolanty Kwaśniewskiej:
„– Co pan sądzi o ewentualnej kandydaturze pani Jolanty Kwaśniewskiej na prezydenta Polski?
– To pytanie jest kłopotliwe i wolałbym go uniknąć, przede wszystkim dlatego, że pani Jolanta nie jest politykiem. Po drugie dlatego, że miałem okazję z panią Jolantą Kwaśniewską rozmawiać prywatnie, że tak powiem śniadać, a nawet spożywać kolację. Po trzecie – to jest zły pomysł, z zupełnie innej kultury politycznej, powiedziałbym nawet – azjatyckiej, gdzie po mężu jest żona, później syn i tak dalej... (oklaski). Proszę przedwcześnie nie bić braw, bo jest jeszcze powód czwarty.

Polityka 15.2004 (2447) z dnia 10.04.2004; Opinie; s. 112
Reklama