Archiwum Polityki

Konkrety

Powrót” film Rosjanina Andrieja Zwiagincewa, który zdobył Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji, obejrzało w Polsce zaledwie 25tys. widzów. „Rosyjską arkę” Aleksandra Sokurowa, zgodnie chwaloną przez krytyków, zobaczyło tylko 15,5tys.widzów.

Czy Polacy niechętnie kupują bilety na rosyjskie filmy? Komentuje Roman Gutek, szef firmy Gutek Film, która dystrybuuje „Powrót” i „Arkę”:

– Liczyliśmy na frekwencję dwukrotnie większą. Sam się zastanawiam, dlaczego tak jest. Pomoc mediów przy promocji obu tytułów była ogromna. Młode pokolenie uczęszczające do kina jest wolne od obciążeń, które posiadają ich rodzice, wychowani na radzieckiej propagandzie. Trudno też winić dziennikarzy, którzy lekkomyślnie porównywali „Powrót” z hermetyczną twórczością Tarkowskiego, co być może zraziło część mniej wymagającej publiczności. Ale nie przesadzajmy z tą klęską, ambitne książki czyta w porywach parę tysięcy osób, na tym tle wypadamy więc nieźle.

Polityka 19.2004 (2451) z dnia 08.05.2004; Kultura; s. 50
Reklama