Archiwum Polityki

Paragraf milczenia

Adwokaci, radcowie prawni, notariusze, lekarze i dziennikarze zobowiązani są do chronienia tajemnicy zawodowej. Co jednak zrobić, gdy obowiązek staje w kolizji na przykład z przepisami antykorupcyjnymi?

W najbardziej spektakularny sposób – ze względu na bezpośredni dostęp do mediów – bronią prawa do zachowania tajemnicy dziennikarze. Prawo prasowe obliguje ich do całkowitej dyskrecji na temat osoby udzielającej informacji. Redakcja ma też obowiązek zachować tylko dla siebie nazwisko autora artykułu, o ile on sobie tego życzy. W przypadku prasy najczęstszym zarzutem jest ujawnianie informacji stanowiących tajemnicę różnych urzędów i instytucji. Przedstawicieli mediów wspiera tu jednak zasada, że za zachowanie tajemnicy odpowiada ten, któremu ją powierzono, a nie dziennikarz. Skuteczną obroną jest też powołanie się na interes społeczny przemawiający za ujawnieniem informacji.

Trudno zaprzeczyć, że bez tych gwarancji niemożliwe byłoby wyświetlenie wielu afer i nieprawidłowości w działaniu władz publicznych. Na podstawie tych właśnie zasad warszawski sąd rejonowy umorzył sprawę przeciwko dziennikarce „Życia Warszawy” Patrycji Koteckiej. Obwiniona była o próbę skorumpowania pracownika sieci telefonii komórkowej w celu pozyskania billingów z telefonu Lwa Rywina. Sąd uznał, że choć dziennikarka namawiała do ujawnienia tajemnicy służbowej, czyniła to w interesie prawdy, w celu pełnego poinformowania opinii publicznej. Przed sądami trwają jednak inne sprawy o zwolnienie z zachowania tajemnicy zawodowej, a dziennikarze odwołują się od wyroków nakazujących im ujawnienie źródeł informacji.

Niezbędna dyskrecja

Nie ma wątpliwości, że bez gwarancji dyskrecji ze strony dziennikarza wiele spraw nie ujrzałoby światła dziennego. Łatwo przecież wyobrazić sobie, na jakie szykany, czy wręcz niebezpieczeństwa, narażać się może osoba ujawniająca informację. – Prawo nie bez przyczyny zrównało dziennikarzy – jeśli chodzi o ochronę tajemnicy zawodowej – z adwokatami i radcami prawnymi.

Polityka 19.2004 (2451) z dnia 08.05.2004; Społeczeństwo; s. 88
Reklama