Archiwum Polityki

Ciszewski ukształtuje Belkę

Rząd Marka Belki chce pracować w stylu, który starzy pracownicy Kancelarii Premiera określają „anty Miller”. Na posiedzenia Rady Ministrów znów mają być zapraszani prezesi NBP oraz NIK. Premier Belka, chcąc podkreślić, że jego ekipa jest rządem fachowców, ma nie powoływać swojego gabinetu politycznego. Aleksandra Jakubowska nie będzie więc miała swojego następcy. – Poprzedni rząd podkreślał, że jego priorytetem jest ożywienie gospodarki – przypomina Wojciech Olejniczak, minister rolnictwa – teraz, gdy wzrost jest widoczny, najważniejsza stała się walka z bezrobociem. Skoncentrujemy się więc na zachęcaniu przedsiębiorców do zwiększania zatrudnienia. W Kancelarii podkreśla się jednak, że styl „anty Miller” nie oznacza wieszania psów na poprzednim gabinecie.

O publiczny wizerunek premiera Belki ma dbać Jerzy Ciszewski, szef agencji promocyjnej Ciszewski PR. Z chwilą podpisania umowy z Kancelarią, Ciszewski odejdzie z firmy. Do tej pory jego agencja obsługiwała głównie producentów tzw. towarów szybko rotujących się. W otoczeniu rządu już krąży dowcip: „Czym różni się premier od proszku do prania? Niczym, też się szybko rotuje”.

Ciszewski podjął wezwanie, choć już się zorientował, że prof. Belka ma mocno ukształtowane nawyki i on ich nie zmieni, najwyżej nieco skoryguje. Nie jest to zresztą jego pierwszy kontakt z nowym premierem. Ciszewski pomagał już profesorowi w Iraku, kierując tam centrum dystrybucji informacji prasowych.

Polityka 20.2004 (2452) z dnia 15.05.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama