Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Bij żabę!

++

W stołecznym Teatrze Dramatycznym grupa bardzo młodych (i trochę starszych) aktorów przygotowała spektakl „Pamiętnik” według opowiadania Gombrowicza „Pamiętnik Stefana Czarnieckiego”. Przedstawienie może podobać się z kilku powodów: pierwszym atutem jest sam utwór, mniej znany niż inne eksploatowane scenicznie dzieła Gombrowicza. Bohaterem i narratorem „Pamiętnika” jest Polak pochodzenia żydowskiego, jak się mówi urzędowo, a raczej, jak to pokazuje Gombrowicz, przedstawiciel rasy mieszanej: z ojca arcyPolaka i matki nawróconej arcyŻydówki, które to cechy w potomku nawzajem się znoszą, wskutek czego musi on od nowa budować własną tożsamość. Stefan Czarniecki pragnie więc za wszelką cenę przystosować się do otoczenia, do szkoły, która bardzo przypomina tę z „Ferdydurke”, do grupy kolegów, którzy testują go, wydając głupawe polecenia, np. „Bij żabę!”, do dziewczyny. Potem przystaje do polskości, zakładając ułański mundur, a potem do komunizmu... Spektakl wystawiany jest na kameralnej scenie im. Mikołajskiej, z użyciem oszczędnej, lecz funkcjonalnej scenografii. Jak się okazuje, tani teatr też może być cenny. Największa jednak w tym zasługa aktorów, przede wszystkim grającego główną rolę Krzysztofa Ogłozy. Wyróżnia się także Dominika Kluźniak w roli narzeczonej Stefana, ubiegłoroczna absolwentka warszawskiej Akademii Teatralnej, która wcześniej zwróciła na siebie uwagę w „Straconych zachodach miłości” w Teatrze Współczesnym i w „Obsługiwałem angielskiego króla” w Dramatycznym. Od dawna nie było w warszawskim teatrze tak mocnego wejścia. Warto zapamiętać to nazwisko.

Zdzisław Pietrasik

+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe

Polityka 20.2004 (2452) z dnia 15.05.2004; Kultura; s. 68
Reklama