Archiwum Polityki

Jak czwarta władza pomaga i przeszkadza

Każdy kraj ma kłopoty ze swoją prasą i w każdym kraju prasa ma swoje kłopoty. Amerykańscy dziennikarze dyskutują, czy ujawnienie zdjęć ze znęcania się nad irackimi więźniami, choć należało do obowiązków wolnych mediów, nie stworzyło dodatkowego zagrożenia dla tysięcy amerykańskich chłopców uczestniczących w irackiej operacji. Brytyjczycy mają swoją aferę: popularny tabloid „Daily Mirror” też opublikował podobne zdjęcia, które okazały się sfałszowane. W Polsce ujawnianie kolejnych afer, choć przyczyniło się do upadku rządu Millera, jednocześnie bardzo wzmocniło populistyczną i niebezpieczną Samoobronę. Gdzie zatem przebiega granica między wolnością, społeczną misją prasy a jej odpowiedzialnością za skutki publikacji? To jeden z głównych tematów odbywającego się w Warszawie światowego kongresu Międzynarodowego Instytutu Prasy (IPI), organizacji zrzeszających dziennikarzy i wydawców ze 120 krajów. Podczas spotkania z uczestnikami konferencji prezydent Aleksander Kwaśniewski, przedstawiony jako były dziennikarz i redaktor naczelny, mówił o wielkich sukcesach polskich wolnych mediów (właśnie obchodzimy 15-lecie powstania pierwszego niezależnego dziennika „Gazety Wyborczej”, która zresztą jest głównym organizatorem konferencji), dodając wszakże, że „czwarta władza nie może być uznawana za świętą i wolną od wad”. O niebezpieczeństwach, na jakie narażona jest dziś prasa, rozmawiano podczas kilku panelowych dyskusji, dotyczących m.in. przestrzegania standardów dziennikarskich, globalizacji mediów, ich koncentracji, a także zagrożeń dla wolności słowa. Jeden z paneli poświęcony był prasie polskiej („Polskie skandale korupcyjne i media jako strażnik demokracji”).

Polityka 21.2004 (2453) z dnia 22.05.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama