Archiwum Polityki

Monte Cassino: Polacy znów sami

Nawet w 60 rocznicę zakończenia bitwy o Monte Cassino nie udało się zorganizować wspólnych jej obchodów. Polskie uroczystości z udziałem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego pozostały niemal całkowicie niezauważone przez Włochów, przygotowujących się do ceremonii upamiętniającej zdobycie Rzymu przez Amerykanów 4 czerwca 1944 r. To, że wkroczenie wojsk amerykańskich do Wiecznego Miasta nie byłoby możliwe bez bohaterstwa Polaków, jest powszechnie we Włoszech kwestionowane. Także i w tym roku 15 lutego Włosi obchodzili jedynie rocznicę zbombardowania przez Amerykanów liczącego ponad półtora tysiąca lat opactwa benedyktynów, co prezydent Carlo Azeglio Ciampi nazwał „tragicznym błędem” i podkreślił, że nikt nie może nigdy wybaczyć zburzenia tej „latarni europejskiej cywilizacji”. Z wdzięcznością wspomina się Niemców, którzy w porę wywieźli z klasztoru bezcenne skarby. Pochowany w opactwie święty Benedykt, patron Europy, wciąż nie może pogodzić europejskich sojuszników.

Polityka 21.2004 (2453) z dnia 22.05.2004; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 16
Reklama