Archiwum Polityki

Małe korzyści władzy

Wysocy urzędnicy państwowi i samorządowi po objęciu stanowiska powinni wypełnić druk zgłoszenia do Rejestru Korzyści i potem, w terminie do 30 dni, ujawniać w nim rozmaite profity otrzymywane w trakcie pełnienia funkcji (własne i współmałżonka).

W rejestrze nie brak interesujących wpisów. Wojciech Olejniczak, minister rolnictwa, przyjął i wpisał „4 garnitury od znajomego właściciela zakładów odzieżowych wartości ok. 3000 zł”. Wyjątkowo szczerą deklarację złożyła Małgorzata Okońska-Zaremba, podsekretarz stanu w resorcie gospodarki: „Podczas 15-dniowego urlopu zagranicznego otrzymano bilet lotniczy na liniach wewnętrznych o wartości 560 USD od tych linii oraz na zaproszenie Gubernatora Stanowego i ARIAU dwa dwudniowe pakiety pobytowe w hotelach”. Taką samą korzyść otrzymał mąż pani wiceminister, która w czasie tych wojaży odpowiadała w resorcie za dział administracji rządowej – turystyka.

W rejestrze można też znaleźć wpis Andrzeja Barcikowskiego, który przyjął m.in.: „telefon komórkowy i zegarek od firmy Polkomtel – wręczone przy okazji uroczystości przyznania tej firmie świadectwa bezpieczeństwa przemysłowego przez ABW”.

Prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki do rejestru wpisał „Kobierzec turecki otrzymany od firmy – potencjalnego inwestora (ręcznie tkany). Inwestor z Turcji rozważa inwestycje w Łodzi”. Dobrze, że część urzędników zgłasza swoje profity do rejestru korzyści.

Ale może lepiej byłoby nie przyjmować.

Polityka 22.2004 (2454) z dnia 29.05.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama