Wytwórcy regionalnych produktów żywnościowych do końca października powinni złożyć w Brukseli wnioski o rejestrację i ochronę patentową. Jeśli tego nie zrobią, to prawa do przejściowo chronionego w krajach Unii polskiego oscypka, żętycy, bundzu i redykołki mogą przejąć np. konkurenci ze Słowacji lub Czech. Niestety, górale nie spieszą się do załatwiania formalności. Chyba łatwiej złożyć papiery, niż wymyślać dla oscypka nową nazwę?
Polityka
22.2004
(2454) z dnia 29.05.2004;
Gospodarka;
s. 36