Archiwum Polityki

O czym politycy pomyślą w czasie Świąt

Lech Wałęsa, kiedy był prezydentem, lubił tuż przed świętami Bożego Narodzenia podsunąć Polakom i samemu sobie jakiś ważny temat do przemyślenia, tak, by w uroczystej, a zarazem pogodnej atmosferze rozważyć oprócz osobistych również sprawy publiczne. Nawiązaliśmy do tej tradycji, prosząc zarówno pomysłodawcę jak i wielu innych polityków, aby zaproponowali istotne problemy do świątecznych przemyśleń.

Marek Borowski, marszałek Sejmu:
– Proponuję, by o polityce nie rozmawiać w ogóle. To temat wybuchowy i w połączeniu z możliwym przejedzeniem mogłoby nam się coś stać.

Sam jestem jednak politykiem, więc nie powinienem tylko świętować. Solennie więc przyrzekam, że podczas Świąt będę próbował odpowiedzieć na dwa wielkie pytania ludzkości. Pierwsze: Diadia, kak żit? i drugie: Kto wysłał Rywina? Oba pytania są tak pojemne, że wypełnią mi cały wolny czas. W rozważaniu tych kwestii może mi przeszkodzić jedynie moja żona, która nie wykazuje zrozumienia dla tego rodzaju egzystencjalnych rozterek i na pewno znajdzie dla mnie inne – jej zdaniem pożyteczniejsze – zajęcie.

Ryszard Bugaj, były szef Unii Pracy:

– Największym zagrożeniem mentalnym jest egoizm i pazerność grup uprzywilejowanych, a z drugiej strony społeczna niechęć wobec nich. Dlatego sprawą kluczową jest to, jak Polacy pojmują dziś solidarność. Naród rozpada się na dwie nierówne części „my” i „oni”, pojawia się więc pytanie o sens, znaczenie, funkcjonalność „społecznej solidarności”, która w dużym stopniu zostaje odrzucona. Moje plany na Święta to lektura i pisanie, stawianie pytań o to, jakie będą losy Polski w Unii Europejskiej.

Wiesław Chrzanowski, były marszałek Sejmu:

– Zastanówmy się, czy wszystkie problemy i patologie da się załatwić wyłącznie poprzez zwiększanie kar. Oprócz kar istnieje przecież wyczucie społeczne, które podpowiada, gdzie są granice dopuszczalnego zachowania. Nurtuje mnie myśl o kondycji opinii społecznej, która moim zdaniem nie oznacza tego, co kto myśli, ale jest reakcją, domaganiem się określonego zachowania.

Polityka 51.2003 (2432) z dnia 20.12.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama