Głównym bohaterem pomysłowej bajki „Dobry piesek!”, w której dorośli dopatrzą się analogii do „E.T.”, jest order terier – rasowy czworonóg przybyły na Ziemię z kosmosu w celu wzniecenia psiej rewolucji. Odzywający się głosem Maćka Stuhra wysłannik obcej cywilizacji o imieniu Canid 3942 ma nakłonić inne psy, by przejęły w posiadanie naszą planetę. Przeszkadza mu w tym jednak dwunastoletni chłopiec (Liam Aiken), właściciel tajemniczego zwierzaka, który wyciąga go ze schroniska, nazywa poczciwym Ciapkiem i obdarza przyjaźnią. Zabawna, ciepła fabuła, obfitująca w wiele dramatycznych sytuacji (chłopiec czuje się opuszczony przez zaganianych pracą rodziców) dostarcza sporo wrażeń i wzruszeń nie tylko najmłodszym. Dodatkową atrakcją są zupełnie przyzwoite – jak na debiutancki film nieznanego reżysera Johna Hoffmana – efekty specjalne. Wdzięczne, beztroskie kino familijne pod choinkę.
Janusz Wróblewski
++ dobre
+ średnie
– złe