Od 150 lat kobiety są pastorami w Stanach Zjednoczonych, od 50 lat były nimi w komunistycznej ówczesnej Czechosłowacji, a w Norwegii dwie są biskupami. Polska była jednym z ostatnich krajów, w którym żaden z Kościołów ewangelickich nie zdecydował się na pełne równouprawnienie kobiet. Dopiero w ostatnią niedzielę na duchownego została ordynowana J. Wiera Jelinek (43 l.) z parafii Kościoła ewangelicko-reformowanego w Zelowie koło Łodzi, w którym przed wiekami osiedli prześladowani bracia czescy. Nowa pastor w l. 1979–90 (z przerwą) studiowała teologię ewangelicką w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie. Od 1980 r. jest żoną Mirosława Jelinka, który w Zelowie jest pastorem (mają syna i córkę). Do tej pory uczyła religii, a podczas nieobecności męża opiekowała się zborem prowadząc nabożeństwa, studia biblijne i spotkania z młodzieżą. Jest m.in. dyrygentem jedynego w Polsce zespołu grającego na amerykańskich dzwonkach. Egzamin dopuszczający ją do ordynacji pastorskiej zdała już w 2001 r. Na łamach „Jednoty” powiedziała: „Jestem pierwszą kobietą w Polsce, którą spotyka taki zaszczyt. (...) Mam tylko odrobinę żalu, że to trwało tak długo i przyszło w chwili, gdy tym czekaniem jestem zmęczona. W międzyczasie nasze dzieci zdążyły urosnąć, zdać maturę i pójść na studia. Oboje pracujemy w zborze zelowskim od 21 lat. Mój mąż (...) otrzymał tę godność od razu po zakończeniu studiów teologicznych, mnie spotyka to dopiero teraz. Dlatego radość z tego wydarzenia jest osłonięta zadumą i odrobiną smutku”.