Archiwum Polityki

Siła nastroju

:-,

Jej wydany w 1999 r. debiutancki album „No Angel” niemal od razu po ukazaniu się trafił na czołówki list przebojów w 13 krajach i do dziś sprzedano ponad 15 mln (!) egzemplarzy. Łagodny, dziewczęcy głos zafascynował Eminema, który w swoim hicie „Stan” wykorzystał jej piosenkę „Thank You”. Wielokrotnie nagradzana brytyjska piosenkarka Dido nader szybko doczekała się statusu supergwiazdy, co teraz ma ugruntować jej druga płyta „Life For Rent”. Stylistycznie nowy album jest prostą kontynuacją poprzedniego. 11 piosenek, z otwierającym płytę przebojem „White Flag”, ma ten sam spokojny nastrój i podobną do zawartości pierwszej płyty czytelną, choć niepozbawioną wyrafinowania, melodykę. Znów możemy się przekonać, że naturalny, unikający przesadnej ekspresji sposób śpiewania jest najlepszym kluczem do uszu i serc słuchaczy. I zarazem znakomitym kontrapunktem dla nadętych popisów wokalnych estradowych diw w rodzaju Mariah Carey czy Whitney Houston. Za tę bezpretensjonalność właśnie kochamy Dido, chociaż nie bez znaczenia pozostaje też jej uroda.

M.P.

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 38.2003 (2419) z dnia 20.09.2003; Kultura; s. 60
Reklama