Archiwum Polityki

Wpuść przez próg

Specjaliści od reklamy dwoją się i troją, by przedrzeć się do nas ze swoim przekazem. Robią to często omijając sprytnie naszą świadomość.

Amerykanin James Vicary, właściciel agencji reklamowej, w 1957 r. oznajmił światu, iż znalazł sposób na dotarcie do konsumentów. Posługując się tzw. reklamą podprogową nadawca miałby przekazywać odbiorcy swój komunikat niejako na skróty, pomijając jego czujność i docierając bezpośrednio do mózgu. Próg oznacza tu granicę, poniżej której człowiek nie jest zdolny do percepcji danego bodźca. Zmysły ludzkie odbierają bodźce tylko w pewnych przedziałach – fale dźwiękowe w określonym zakresie częstotliwości, smak i zapach przy pewnym stężeniu substancji w wodzie lub w powietrzu. Aby świadomie coś spostrzec, musimy to widzieć odpowiednio długo.

Okazuje się jednak, że potrafimy także odbierać bodźce pokazywane znacznie poniżej progu. Co prawda nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale docierają one do naszego mózgu. Nie są poddawane krytycznemu osądowi, gdyż nadawane bezpośrednio do nieświadomości odbiorcy nie przechodzą przez filtr uwagi.

Vicary twierdził, że wysyłając w czasie projekcji filmu w kinie milisekundowe, niewidoczne gołym okiem komunikaty „eat popcorn” i „drink coke” spowodował zwiększenie sprzedaży prażonej kukurydzy i coli w okolicznych sklepach. Jego doniesienia wywarły piorunujące wrażenie na ówczesnej Ameryce – oto okazało się, że można manipulować zachowaniem ludzi bez ich wiedzy. Media zaczęły głosić nastanie nowej ery w reklamie, ludzie zaczęli panicznie bać się tego niewidocznego narzędzia manipulacji, a CIA postanowiła sprawdzić, czy to rzeczywiście działa. Wtedy wyszło na jaw, że James Vicary był zwykłym oszustem, a eksperyment nigdy nie miał miejsca.

Mimo to w świat poszła informacja, że znaleziono sposób podejścia człowieka tylnymi drzwiami, z pominięciem jego wolnej woli – opowiada dr Rafał Krzysztof Ohme z Instytutu Psychologii PAN i Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, który od siedmiu lat prowadzi badania z wykorzystaniem bodźców podprogowych.

Polityka 38.2003 (2419) z dnia 20.09.2003; Nauka; s. 78
Reklama