Jeden z liderów rolniczych protestów Marian Zagórny, osławiony rozsypywaniem zboża na tory, podbija Amerykę. We wrześniu przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Rolników Indywidualnych (taką funkcję pełni teraz oficjalnie) przez prawie dwa tygodnie jeździł po farmach w Stanach Zjednoczonych. Wysłała go tam Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi z siedzibą w Stryszowie pod Katowicami. Pobyt organizowała amerykańska fundacja Public Citizen, która walcząc z wielkimi koncernami zaprosiła do odwiedzenia Stanów przedstawicieli rolników z całego świata. Zagórny oglądał spustoszenia, jakich dokonały koncerny nastawione na produkcję genetycznie zmodyfikowanej żywności. Był wstrząśnięty widokiem jeziora Michigan, które zamienia się w ściek z gnojówką, bo farmy koncernów skupiają duże ilości świń i bydła na małej powierzchni. – Zawsze sobie wyobrażałem, że rząd Stanów Zjednoczonych dba o farmerów. Teraz przekonałem się, że największy wpływ mają tam wielkie koncerny i pieniądze, które za nimi stoją – opowiada Zagórny.
W Stanach Zjednoczonych Zagórny został wybrany na koordynatora Światowej Federacji Związków i Organizacji Pozarządowych na rzecz Obrony Rolnictwa i Zdrowej Żywności. Wygłaszał referaty, prezentował filmy o wysypywaniu zboża z wagonów i wprowadzaniu świń do Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu. Musiał niestety skrócić pobyt w Stanach z powodu toczącej się w Polsce sprawy sądowej. Jednak mówi, że międzynarodowy sukces zachęcił go do dalszej pracy. Uczy się języka angielskiego. Nie zamierza zrezygnować z radykalnych metod walki.