Archiwum Polityki

PSL bez tłuszczu

Skończyły się tłuste lata dla Polskiego Stronnictwa Ludowego. Najpierw PKW, a potem Sąd Najwyższy zakwestionowali sposób finansowania kampanii wyborczej w 2001 r. (co oznacza stratę 7 mln zł), a następnie odrzucili sprawozdanie z całej działalności finansowej Stronnictwa i straci ono 3-letnią dotację na działalność statutową (w sumie ponad 21 mln zł). – Sytuacja nie jest dramatyczna – uspokaja Zbigniew Kuźmiuk, członek Naczelnego Komitetu Wykonawczego i Rady Naczelnej PSL. – Zostało nam jeszcze trochę majątku. Zapewne będziemy musieli sprzedać pozostałe nieruchomości naszej fundacji zarządzającej majątkiem. Kuźmiuk przewiduje też, że wzrosną finansowe obciążenia tzw. funkcyjnych członków partii (większe składki). Niewykluczone, że ludowcy będą też redukować zatrudnienie w terenowych biurach Stronnictwa. Kłopoty finansowe miały też wpływ na zmiany personalne we władzach partii. Najpierw odwołano ośmiu członków NKW, w tym dwóch wiceprezesów Eugeniusza Kłopotka i Janusza Dobrosza, których w zeszłym tygodniu zastąpili Adam Struzik i Aleksander Bentkowski. Dotychczasowy skarbnik Stanisław Żelichowski został przesunięty na stanowisko sekretarza partii, a jego miejsce zajął Eugeniusz Grzeszczak, starosta Słupcy. Żelichowski nie odbiera tych decyzji jako kary. Na tym nie koniec kłopotów PSL. W ostatnim sondażu PBS partia uzyskała tylko 6 proc. poparcia (o 3 punkty procentowe mniej niż we wrześniu).

Polityka 42.2003 (2423) z dnia 18.10.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama